Za nami kolejna wspaniała wycieczka do zakamarków Tunelu pod Martwą Wisłą. W ubiegły piątek odwiedziła nas grupa pracowników Urzędu Miasta Gdańska, która chciała zgłębić tajniki budowy oraz funkcjonowania tunelu. Pracownicy GZDiZ są zawsze otwarci na takie inicjatywy, a operatorzy tunelu wręcz uwielbiają przyjmować gości i opowiadać o swojej niezwykłej pracy.
Wyprawa rozpoczęła się oczywiście w Centrum Zarządzania Tunelem – swoistym centrum dowodzenia. Podczas prezentacji uczestnicy dowiedzieli się m.in., jak długo trwała budowa oraz ile ton betonu i stali wykorzystano, a także jak działa sieć wentylacji, oświetlenia i system alarmowy. Poznali projekt całej konstrukcji, by później zobaczyć ją na własne oczy. Obejrzeli również filmy z najciekawszych wydarzeń, które dotychczas miały miejsce w tunelu.
Po wyjściu z budynku uwagę wszystkich przyciągnęła figurka zlokalizowana w gablocie przed wejściem. To Święta Barbara, a historia jej pojawienia się w tunelu jest niezwykle ciekawa. Po wbiciu pierwszej łopaty na placu budowy pojawiła się ekipa OHL z Hiszpanii, przywożąc ze sobą wspomnianą figurkę. Hiszpańscy inżynierowie i robotnicy brali na siebie główny ciężar robót związanych z wykorzystaniem potężnej maszyny Tunnel Boring Machine, którą w konkursie gdańszczanie nazwali „Damroka”. Było to imię wczesnośredniowiecznej księżniczki, córki Świętopełka II Wielkiego. Jej pełen niedomówień i tajemnic żywot obrósł w legendy na ziemiach kaszubskich. Podobnie tajemnicza była dla gdańszczan ta ogromna maszyna, dzięki której dziś możemy swobodnie przejeżdżać pod wodami Wisły.
Po wydrążeniu obu rur i zakończeniu prac przygotowawczych, tuż przed oddaniem tunelu do użytku, odbyło się uroczyste spotkanie podsumowujące. Wtedy to hiszpańscy budowniczowie przekazali figurkę pracownikom tunelu, którzy obiecali odpowiednio się nią zaopiekować. Dzięki wstawiennictwu Świętej w czasie budowy nikomu nic poważnego się nie stało, nikt nie zginął, a ciężka górnicza praca przyniosła piękne efekty. Do dziś św. Barbara roztacza opiekę nad pracującymi i użytkownikami tunelu, sprawiając, że nikt nie ucierpiał, a żadne zdarzenie drogowe nie przyniosło ofiar.
Po wysłuchaniu tej niezwykłej historii grupa wyruszyła do pomieszczeń technicznych obiektu. Zobaczyli tam m.in. agregat prądotwórczy napędzany silnikiem diesla oraz ogromny wentylator wtłaczający powietrze do tunelu. Jego uruchomienie przypomina pod wieloma względami start samolotu – o czym uczestnicy przekonali się na własnej skórze.
W dalszą podróż nasi goście ruszyli po schodach – cztery piętra w dół, około 1,5 km spaceru na drugą stronę tunelu i cztery piętra w górę. A wszystko po to, by zobaczyć niecodzienny widok na trasę Sucharskiego oraz stadion gdański. Kilka pamiątkowych zdjęć i powrót. Po drodze, na poziomie -2, pod czujnym okiem obsługi, otworzyły się drzwi do wnętrza tunelu. Niesamowite wrażenie przejeżdżających pojazdów z pewnością pozostanie w pamięci uczestników na długo. Jeszcze dwa piętra w dół i kolejny 1,5-kilometrowy spacer korytarzem technicznym, usytuowanym pod jezdnią – około 35 metrów poniżej tafli wody Martwej Wisły – i powrót do Centrum Zarządzania.
To jednak nie był koniec podróży. W miejscu startu uczestnicy mogli tym razem poczuć się jak pracownicy GZDiZ. Zasiedli przed monitorami z widokiem na 123 kamery obsługujące system monitoringu. Obserwowali nie tylko pojazdy poruszające się obiema rurami tunelu, ale także pomieszczenia techniczne, w których byli przed chwilą.
Wyprawa, która odbyła się w piątek, to nie tylko możliwość zwiedzenia jednego z najciekawszych obiektów inżynierskich w Gdańsku, lecz także spacer edukacyjny. Jej celem było przekazanie i zdobycie wiedzy dotyczącej zarządzania ruchem drogowym w tunelu oraz poznanie zasad bezpieczeństwa w nim obowiązujących. Szczególnie ważne było uświadomienie uczestnikom, jak zachowywać się w przypadku awarii pojazdu, kolizji, wypadku, pożaru lub zatoru.
Już dziś możemy zdradzić, że w styczniu 2026 roku ponownie będzie można wylicytować taką wyprawę na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zachęcamy zatem do wsparcia Fundacji, by móc odwiedzić Tunel pod Martwą Wisłą i na własne oczy zobaczyć wszystko to, co opisano powyżej. O szczegółach poinformujemy już w Nowym Roku.








